Obserwatorzy

piątek, 31 sierpnia 2012

Analiza kolorystyczna cz. II LATO i ZIMA

Cześć Dziewczyny!
Dzisiaj druga część analizy kolorystycznej według pór roku. Pozostały nam chłodne typy urody, czyli LATO i ZIMA. Zaczynamy:

LATO
  • Oczy - szafirowe, szaroniebieskie, niebieskie, mlecznozielone, mlecznobrązowe, przy białkówce błękitnawe, zamglone, tzw. oczy kameleona; brwi mają regularny dość wyrazisty zarys
  • Cera - zróżnicowana: może być jasna, delikatna, mleczna, bladobeżowa, matowa w odcieniu błękitnawym, szarawym, prawie zawsze lekko różowa; mogą występować piegi; (latem cera staje się śniada a włosy jaśnieją, przez co ten typ urody bywa mylony z WIOSNĄ)
  • Włosy - odcień srebrzysty, platynowy; spotyka się platynowe blondynki, szatynki o włosach jasno lub ciemnobrązowych, zawsze w popielatoszarych tonacjach, często tzw. mysi kolor
  • Barwy odpowiednie dla LATA to: chłodne odcienie, np. złamana biel, pudrowy róż, gorzka czekolada, waniliowy, cytrynowy, malinowy, miętowy, lawendowy, śliwkowy, morski, grafitowy, gołębia szarość, srebro, platyna, różowe perły, białe złoto
Źródło: trepanrr.tripod.com

ZIMA
  • Oczy - chłodne, intensywne barwy, szafirowe, szmaragdowe, piwne, ciemnobrązowe, czarne; silny kontrast między białkówką a tęczówką; mocna oprawa oczu
  • Cera - jasna, porcelanowa, alabastrowa (tzw. typ królewny śnieżki) lub typ meksykański, orientalny, cera oliwkowa, śniada z odcieniem kamiennego beżu; jeśli pojawiają się piegi to mają odcień szary 
  • Włosy - ciemne z odcieniem niebieskim, srebrzystym; od jasnego popielatego brązu po kruczoczarne; stanowią mocny kontrast z cerą
  • Barwy odpowiednie dla ZIMY to: paleta zimna, mocna, wyrazista, np. czerń, biel, czerwień, brąz złamany szarością, butelkowa zieleń, ostry róż, fuksja, bordo, fiolet, mocny turkus
Źródło: trepanrr.tripod.com


czwartek, 30 sierpnia 2012

Zakupy + Zagadka:)

Przechadzając się drogą w stronę drogerii i sklepów kosmetycznych, postanowiłam wstąpić i odświeżyć szafę na zbliżającą się powoli jesień. Możemy teraz znaleźć naprawdę smaczne kąski z nowych kolekcji. Mi wpadały w oko trendy z Reserved. Pochwalę się Wam co stało się moim łupem.
Bluzka w kolorze pudrowego różu, ze złotą oblamówką w kołnierzyku. Uszyta z zestawu dwóch materiałów- ślskiego i mnącego się ;( i miękkiej bawełny, 3/4 rękaw. 69,99zl. Zakochałam się i widzę ją do skórzanych spodni.


Sweterek również rękaw 3/4 ze złotą nitką, ogólnie złota cała. 89,99 zł. Mam srebrny sweter i brakowało mi takiego w kolekcji. 


Do tego spódnica w kolorze fuksji, z zakładkami, również 89,99zł. Połączę ją z tym sweterkiem.


jak się Wam ona podoba? 

Wskoczyłam na chwilkę do H&M i niestety znalazłam super wygodne baleriny- sklepy to zło:D


Są fioletowe z weluru. 49,99 zł. Były jeszcze w kolorze stalowym. Mniam.

Następnie idąc sobie dalej wstąpiłam do Rossmanna. Moje łupy wojenne:





Lakiery z Maybellin, w okazyjnej cenie 6,99zł każdy. Kto by się nie skusił takiej cenie za taką jakość? Pierwszy to pomarańcz bardziej niż czerwień a drugi mleczy-ciekawe ile warstw trzeba będzie zrobić....:D

Płyn do higieny intymnej Bielenda Zielona Herbata nawilżająco-odświeżający- nie widziałam tego wcześniej, więc odrazu hop do koszyczka. Cena 9,99 zł. Na tej firmie się jeszcze nie zawiodłam. Testujemy.


Dalej idąc natknęłam się na nową drogerię LABOO i promocję na maseczki z Bielendy po 2,99zł. Aloesowa uratowała mnie po poparzeniu słonecznym. Teraz testuje kolejne:





Następnie znalazłam peeling enzymatyczny- mój ukochany, szkoda że tak rzadko mogę go ostatnio znaleźć: cena około 5zł:


Na tej samej półce znalazłam też Maseczkę z glinką z Ziaji cena około 3zł:


a przy kasie lakier z Goldern Rose- 4.99 zł :):


Musiałam wejść do apteki a tam znalazłam maseczkę koreańską w koszyku z promocją za 8zł!!, ma ładnie oczyścić pory, sprawdzę Wam to powiem, 



Na koniec zakup co prawda sprzed kilku dni:


ZAGADKA:

Czy któraś z Was wie co to są za buty i rękawiczki? Do czego mogą służyć? No i co jest moim hobby?
Ta która zgadnie dostanie ode mnie nagrodę niespodziankę:)


Pozdrawiam, czekam na odpowiedzi.

PS Pamiętajcie o obserwowaniu- warunek otrzymania nagrody. 

A.







Makijaż Caribbean Blue

Hej Dziewczyny!
Lato jeszcze się nie skończyło, więc pomyślałam że wykonam makijaż, który kojarzy mi się z Morzem Karaibskim:) Wszystkie cienie, których użyłam pochodzą z palety Sephora, o której robiłam recenzję jakiś czas temu. Link do niej: Recenzja-palety-do-makijazu-firmy-Sephora
Mam nadzieję, że się Wam spodoba.


Użyłam dwóch odcieni turkusu i granat oraz w wewnętrznym kąciku oka zrobiłam żółto-zielonkawy akcent.
Na koniec jeszcze namalowałam czarną kreskę eyelinerem.





Mam szaro-niebieskie oczy, ale te kolory użyte do makijażu moim zdaniem podkreślają tęczówkę sprawiając wrażenie bardziej niebieskich.


Niebieskie kolory sięgają trochę ponad ruchomą część powieki. Powyżej roztarłam je cieniem srebrnym, który także nałożyłam pod brwiami. Dolną powiekę zrobiłam trójkolorową: żółty, turkus, granat.

Co myślicie o tym makijażu? Jakieś sugestie?

M.

środa, 29 sierpnia 2012

Typy kolorystyczne cz. I WIOSNA i JESIEŃ

Cześć Dziewczyny!
Pomyślałam, że warto umieścić na blogu informacje na temat analizy kolorystycznej, gdyż nie każda z nas wie jak dobierać kolory ubrań i kosmetyków do makijażu, aby ładnie współgrały z naszą urodą i podkreślały jej atuty. Dzięki systemowi pór roku można określić przynależność do barw ciepłych lub zimnych. Pamiętajmy jednak, że występują też typy mieszane!!! 
Dzisiejszy post zadedykuję typom ciepłym, czyli WIOŚNIE i JESIENI
Oto ich charakterystyki :

WIOSNA

  • Oczy - jasne, delikatna mało intensywna ale czysta barwa, np. niebieskie i ich kombinacje, bursztynowe, złotobrązowe; tęczówki pokryte złotymi cętkami, wokół źrenicy złotobrązowa obwódka; oprawa oczu jest delikatna
  • Cera - delikatna karnacja o zabarwieniu żółtawym, złotobrązowym, kości słoniowej lub brzoskwiniowym; piegi w odcieniu złotobrązowym, często występuje rumieniec w odcieniu łososiowym; opala się na brązowo ze złotą poświatą
  • Usta - kolor moreli, brzoskwini, łososia
  • Włosy - jasne, delikatne, cienkie z ciepłą poświatą złota/rudości; najczęściej występuje blond, nawet włosy od jasnego po ciemny brąz mają ciepły odcień
  • Barwy odpowiednie dla WIOSNY to: ciepłe, czyste; zawierające domieszkę żółci lub czerwieni

JESIEŃ
  • Oczy - intensywne, nasycone, brązowe, piwne, zielone; na tęczówce złote, brązowe lub czarne plamki, gęsta linia brwi i rzęs choć często w jasnym kolorze
  • Cera - tonacja ciepła, złocista, nawet gdy cera jest blada w kolorze kości słoniowej lub bladobeżowa w odcieniu oliwkowym; piegi w odcieniu rdzawym występujące nie tylko na twarzy
  • Włosy - rude, brązowe, kasztanowe, miedziane, ciemnobrązowe o złotym odcieniu; kręcone, falowane
  • Barwy odpowiednie dla JESIENI to: barwy ciepłe, tzw. barwy ziemi, ze złotymi refleksami, pożółkłe, głębokie, intensywne, etniczne kolory

Źródło: jaksieubierac.pl

Zdarza Wam się źle dobrać kolor do typu urody? W jakich kolorach najlepiej się czujecie?
Pozdro M. :)

wtorek, 28 sierpnia 2012

Lakier Essence Colour and Go

Dostałam od A. taki lakier, więc stwierdziłam czemu nie dodać recenzji?:)

Essence Colour and Go nr 34 WALK OF FAME
Pojemność: 5 ml




Konsystencja: dosyć rzadka
Krycie: potrzeba 2 warstwy aby uzyskać ten kolor
Pędzelek średniej wielkości.

A tak się prezentuje na moich pazurkach:


Generalnie lakier ładnie się rozprowadza, nie widać żadnych mazajów. Kolor w zależności od oświetlenia wydaje się bardziej wpadać w odcienie brązu, bądź szarości.
Niestety minusem jest zbyt mała trwałość lakieru, już na drugi dzień zauważyłam, że ściera się przy brzegach.

M.

Gradient czerwono-niebieski

Hej dziewczyny!
Dziś taki krótki pościk z paznokciami zdobionymi gradientowo z czarnym wzorkiem.
Użyte lakiery: Wibo, Avon, Miss Sporty.


Pozdrawiam M.

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Olejek do włosów Vatika

Obecnie mamy prawdziwy bum na olejowanie włosów. Dlaczego dopiero teraz? Przecież olejowano sobie włosy już w Starożytności. A może teraz wracamy do bardziej naturalnych sposobów, chcemy unikać konserwantów i innych podejrzanych substancji? Ale spójrzmy na to z drugiej strony: czy to nie koncerny kosmetyczne kreują modę na eko kosmetyki? Wystarczy tych moich rozważań. Przejdźmy do recenzji.

Olejek kokosowy Dabur Vatika
Pojemność: 150 ml
Cena: ok 15 zł




Skład: 
Coconut oil, Neem, Brahmi, Fruit extracts of Amla, Bahera and Harar, Kapur kachri, Henna, Milk, Rosemary oil, Lemon oil, TBHQ, Fragrance

Producent obiecuje:
  • odżywienie i regenerację włosów
  • zapobiegnięcie wypadaniu włosów
  • stymulację wzrostu włosów
  • lepsze ukrwienie skóry głowy
  • zapobiegnięcie łupieżowi.



Olejek jest w stanie stałym, dlatego należy go podgrzać przed użyciem. Producent zaleca włożenie buteleczki do ciepłej wody, ale jak dla mnie jest to zbyt czasochłonne, więc ja podgrzewam go suszarką kierując strumień do środka buteleczki, co jest znacznie szybsze. W upalne dni olejek roztapia się sam, więc powinno się go trzymać w lodówce, żeby nie stracił swoich właściwości. (Są różne sposoby olejowania włosów, ale o tym będzie osobny post). Olejek można stosować na suche końcówki, ale ja nie lubię nie zmywać olejku, gdyż wydają mi się wtedy za tłuste. Wolę pójść spać w naolejowanych włosach i umyć głowę rano.

Przyznam, że na początku olejowanie budziło moje wątpliwości, tym bardziej, że mam przetłuszczające się włosy, więc myślałam, że to tylko pogorszy sprawę. Okazało się jednak, że stosując olejek nawet na skalp nie spowodowało to większego przetłuszczania się, a może nawet trochę je zmniejszyło.

Moja ocena: 5/5.
Ten olejek uratował moje włosy przed nadmiernym przesuszeniem i zniszczeniem z powodu ich rozjaśniania. Nie są one super-zdrowe tak jak włosy niefarbowane, ale jak na rozjaśniane w dwóch etapach włosy, mają dobrą kondycję i są miłe w dotyku, a nie szorstkie. Kiedyś miałam zniszczone włosy głównie przez prostownicę, więc wiem jak to jest mieć "sianko" na głowie. Teraz go nie mam, dzięki olejowaniu. Żadna maseczka, czy odżywka nie dawała mi takich efektów jak olejek, a sporo się ich natestowałam, gdy próbowałam doprowadzić swoje włosy do porządku. Kiedy zdecydowałam się na rozjaśnienie włosów, pomyślałam, że może olejki to dobre rozwiązanie dla mnie i od tej pory systematycznie zaczęłam je stosować. 

M.

sobota, 25 sierpnia 2012

Demakijaż - oczyszczanie - pielęgnacja, czyli trzy kroki do pięknej cery

Dziś postanowiłam Wam moje drogie przedstawić jak wygląda u mnie codzienna pielęgnacja twarzy. Nie przestraszcie się, wcale nie będzie tego dużo.  Postaram się pokazać Wam te kosmetyki, które są już u mnie sprawdzone i do których wracam. Odpowiednia pielęgnacja przy odpowiednim akompaniamencie sprawi, ze pojawi się równowaga i mniej niespodzianek na twarzy:). Wiadomo nie zawsze mam makijaż, zwłaszcza w wakacje, kiedy mojej buzi daje urlop:P. Mimo to, uznajmy, że dziś miałam makijaż, więc zaczniemy od demakijażu. Przypominam, że mam cerę normalną ze skłonnością  do przesuszania, ale czasem też sięgam po kosmetyki do cery wrażliwej.
Kiedy zbliża się wieczór, nastaje czas pielęgnacji twarzy.
Pierwszy etap to demakijaż:


Do demakijażu oczu używam mojego ulubionego płynu dwufazowego z Bielendy Awokado do oczu wrażliwych. Zwykle miałam złe wspomnienia z takimi specyfikami, jednak potrzebowałam czegoś co by zmyło żelowy eyeliner i tusz wodoodporny. Czytałam o nim wiele dobrych komentarzy, a producent też obiecuje, że taki typ makijażu zmyje bez problemu. Tak się stało, kosmetyk daje radę bez problemu. Dodatkowo jest bardzo łagodny, nie szczypie i czuję, że nawilża, od kiedy go używam nie mam problemu z przesuszoną skórą wokół oczu. Wystarczy go zmieszać, wlać na wacik, przytrzymać chwile przy oczku i już:). Zostawia delikatną warstewkę ale szybko się wchłania. Ma bardzo fajny skład: zawiera arginine 6 miejsce, olej palmowy i kokosowy , olej awokado jest na 5 miejscu w składzie produktów, który jest bardzo krótki:)
Do niego wrócę, chociaż słyszałam dobre rzeczy na temat jego brata z serii Bawełna. 

Do demakijażu twarzy wybrałam sławą i kultową Bioderme Sensibio H2O. Co tu o niej mówić kiedy wszystko zostało już powiedziane:) Zgadzam się ze wszystkim, jest delikatna, nie powoduje podrażnień i najważniejsze ZMYWA. Czasem po prostu lubię nią przemyć twarz kiedy dostaje "niechcieja". Żel do twarzy i na koniec Bioderma. Szkoda tylko, że taka droga. Kupiłam ją w promocji 2 w cenie jednej i się już kończy druga buteleczka. Polecam i czekam na okazję, żeby ponownie kupić.

W miedzy czasie, używam Lirene płyn micelarny do demakijażu twarzy i oczu z witaminą C. Dostałam ją w prezencie, wiec mogłam ją przetestować przed kupnem. Raczej ją dokończę i będę szukać czegoś innego. Jest dobra bo odświeża, nie do końca zmywa, ale na teraz mi wystarcza. Oczyścić twarz i przygotować do głównego czyszczenia "tapicerki" :)
Drugi etap oczyszczania:


Od pewnego czasu śledzę różne blogi i vlogi. Szukałam czegoś do dobrego do pielęgnacji. Szczoteczki ani gąbeczki nie wydają mi się zbyt higieniczne, a jednak mam problem z zaskórnikami. Zobaczyłam u jednej z dziewczyn prowadzących vloga szmatkę muślinową i wydała mi się sensownym rozwiązaniem. W maju dostałam od siostry  3 szmatki muślinowe z The Body Shop. Są to bawełniane ściereczki , rzadko tkane. Na sucho dość miękkie i na pierwszy rzut oka powstaje pytanie: czy to na pewno się sprawdzi? Spróbowałam i się sprawdziło. Naprawdę ładnie oczyszcza twarz i szyje, wygładza, i jest codziennym peelingiem.
Instrukcja obsługi szmatki muślinowej:
  1. twarz delikatnie zwilżamy, ale bardzo delikatnie, rozsmarowujemy wybrany żel do twarzy i masujemy.
  2. moczymy szmatkę w gorącej wodzie, i przykładamy do twarzy. W tym etapie otwierają się pory, przez co ułatwimy ich oczyszczanie.
  3. kolejny raz moczymy w gorącej wodzie, ale tym razem masujemy nią delikatnie twarz. Za mocne tarcie może uszkodzić naskórek. Powtarzamy ten etap kilka razy ( jak miałyście użyty fluid zobaczycie go na ściereczce napewno) aż usuniecie zanieszczyszczania.
  4.  Zamykamy pory ochlapując twarz zimną wodą. Ja to robie 2 razy.
Uważam, że to naprawdę dobry sposób oczyszczania. Zwłaszcza, ze widzę efekty po kilku miesiącach stosowania. Szmatkę piorę 2- 3 razy w tygodniu w pralce, i po każdym zastosowaniu . Rozwieszam i już

Musiałam odnaleźć jeszcze odpowiedni żel do twarzy. Znalazłam dwa. Pierwszy to Vichy Purete Thermale- żel- pianka do mycia twarzy. Zwiera witaminę E, wodę termalną z Vichy, która bogata jest w sole mineralne i oligoelementy, ekstrakt z drzewa Shea- Captelae, wolna od parabenów. Nie pieni się i bardzo ładnie oczyszcza twarz, nie powoduje jej ściągnięcia. Razem ze szmatką to idealny zestaw anty-zaskórnikowy. Do wszystkich typów cery. Kocham kocham kocham. 125ml za 45zł. Bardzo wydajna. 
Jednak mi się kończy, i znalazłam fajną alternatywę. Pracując w pewnym pasażu, odwiedzałam często pewien sklep z kosmetykami profesjonalnymi. Nabywałam tam cudeńka kosmetyczne o których Wam jeszcze napiszę. 

Jednym z nich był Żel Myjący Normalizujący ZiajaPro- program oczyszczający do każdego rodzaju cer. Pani tam pracująca polecała go osobom o cerze suchej, normalej i wrażliwej. Kosztował niewiele 500ml za 29,90zl:).  Okazja. Zawiera ekstrakty z tymianku, lukrecji i białej herbaty oraz prowitaminę B5 czyli D-panthenol. Wszystkie te substancje zaczynają się od 4 miejsca w składzie. Nie zawierają parabenów i sls'ów. Rzadki, bezzapachowy, słomkowy kolor i nie pieni się. Bardzo wydajny i nie widzę końca. Ładnie oczyszcza twarz i nie ściąga skóry. Polecam gdyż świetnie odblokowuje pory. Razem ze szmatką -cud miód. Nie szukam dalej- chyba, że mnie namówicie i coś polecicie??

Kiedy już mamy czyściutką buzie pora na nawilżenie i regenerację:


Naprzemiennie używam różnych kosmetyków. No ale przyznam, że jak znajdę coś innego to nie będę płakać. To co mam jest bardzo fajne i polecam. Ale coś jeszcze bym sobie wypróbowała.
Pod oczy stosuje Alterra z ekstraktem z orchidei, olejem arganowym, makadamia, migdałowym i sojowym oraz masełem Shea, wspaniale regeneruje i nawilża tą delikatną skórę pod oczami. Krem jest dla skóry dojrzałej i ma na celu wzmocnienie. Mi spodobał się skład i to kolejny strzał w dziesiątkę. Zaczynały robić mi się zmarszczki ( wina twardych płatków kosmetycznych i źle dobranego płynu do demakijażu), musiałam się ratować i uratowałam. To co miało zostać wypełnione i wygładzone zostało. Mogę spać spokojniej, jednak bez niego ani rusz. Cena 15ml za ok 10 zł:)

Na twarz stosuję produkty, w zależności jak bardzo moja twarz potrzebuje " pić" lub regeneracji. Na noc lubię używać olejku z nasion malin, nadaje się też na dzień jednak nie lubię mikrofilmu na twarzy który się pojawia przy stosowaniu olejków. Jednak gdyż go użyje na noc rano budzę się z regenerowaną skórą twarzy, zrelaksowaną i pełną blasku. Na dzień używam wtedy lekkich kremów. Olej ten zakupiłam i polecam ze strony  http://naturaliskosmetyki.pl/olej-nasion-maliny-surowy-8211-naturalna-ochrona-p-151.html. Stosując olej wmasowuje go w twarz.

Krem, który bardzo lubię, nadaje się na noc jak i dzień bo jest lekki i nadaje się pod podkład to Eucerin Replenishing face cream 5% urea do cery suchej i atopowej. Bezzapachowy i antyalergiczny. Po jego stosowaniu jest zauważyć można silnie nawilżoną skórę, wygładzoną oraz rozjaśnioną. Dostałam go od siostry, więc nie powiem jaka jest jego cena. Polecam, mimo to.

Ostatni specyfik to próbka jaką otrzymałam w Yves Rocher Hydra Vegetal żel krem intensywnie nawilżający 24h. Zwiera on soki roślinne z klonu oraz niebieskiej agawy te składniki są odpowiedzialne za zatrzymanie wody w skórze, przez co długotrwale i intensywnie nawilżają. Spodobał mi się bardzo i skuszę się na pełnowartościowy kosmetyk.Teraz kosztuje 26,90 z 39,90 i jest wart tych pieniążków:).

Tak wygląda moja pielęgnacja twarzy, w niedługiej przyszłości przedstawię Wam domowe Spa- czyli peelingi i maseczki do twarzy. A jak Wy dbacie o urodę? macie jakieś ulubione kosmetyki? Dajcie znać i obserwujcie Nasz blog. 

Pozdrawiam A.



PS. Pilnujcie Naszego bloga, gdyż będzie niedługo pierwsze rozdanie:) 


piątek, 24 sierpnia 2012

Metoda gradientowa na paznokciach, czyli gąbeczka w akcji z lakierami: wibo, golden rose, miss sporty i avon

Dziś zapragnęłam zrobić sobie kolorowe paznokcie metodą gradientową z użyciem kawałka gąbeczki (gradient nails). Są różne sposoby na takie zdobienie. Ja zdobiłam po kolei każdym kolorem, ale można również nakładać kolory na raz (wówczas kolory bardziej się przenikają).

Oto lakiery, których użyłam:



  • Golden Rose Paris nr 247
  • Miss Sporty nr 301 
  • Avon Speeddry+ kolor Ballerina
  • Wibo Express Growth brokatowy
Na początku całą płytkę paznokciową pomalowałam delikatnym odcieniem pudrowego różu:


Następnie założyłam kroplę żółtego lakieru na kawałek gąbeczki...


... i "pociapałam" sobie szerokie paski na środkach paznokci. Następnie różowym lakierem zrobiłam to samo, tylko że zaczynając od brzegu wolnego paznokcia. Na koniec całość pociągnęłam lakierem z brokatem.
Oto efekt końcowy:



A tu jeszcze wersja z zeberką:


Myślę, że takie paznokcie są w sam raz na lato. Mam też wrażenie, że takie zdobienie optycznie wydłuża paznokcie. Co o tym sądzicie? Jak Wam się podoba takie zdobienie? 

czwartek, 23 sierpnia 2012

Zakupy produktów BingoSpa

Hej! Ostatnio dostałam taki fajny rabat na zakupy w sklepie internetowym BingoSpa. Nie testowałam jeszcze tych kosmetyków, ale bardzo zainteresował mnie ich asortyment, a szczególnie olejki, gdyż od paru miesięcy różowe berety z zapałem olejują sobie włoski:) 

Oto co przyszło w paczce:


Borowinowy żel pod prysznic:


Szampon do włosów przetłuszczających się z ekstraktem z alg:


Balsam do nóg z kasztanowcem (ma działanie kojące dla zmęczonych nóg):



Olejek z avocado:


Olejek arganowy:


Oczyszczająca maska błotna z kolagenem:



Bardzo jestem ciekawa tej maski, mam nadzieję, że pomoże mi w walce z zaskórnikami. Tak więc za jakiś czas spodziewajcie się jej recenzji:)
Z olejków mam zamiar robić sobie mieszanki, którymi będę spryskiwać włosy. Mam nadzieję

A czy Wy stosowałyście produkty z tej firmy? Co o nich myślicie?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...