Obserwatorzy

sobota, 10 listopada 2012

Niebieskości na powiekach, czyli cień w musie w akcji

Cześć Dziewczyny!
Dziś Wam zaprezentuję makijaż zrobiony przy pomocy cienia Rimmel Colour Mousse 8Hr nr 014. Nie mam pełnej wersji tego kosmetyku, a jedynie tester, który jakiś czas temu dostałam. No ale ma 7 ml więc nie jest go wcale tak mało.


Kolor od razu pokochałam:) Uwielbiam wszelkie odcienie niebieskiego i zieleni.
Do wewnętrznych kącików oczu oraz dolnej powieki użyłam jeszcze zielono-żółtego cienia z Sephory. Natomiast pod brwi jasnego cienia z drobinkami.




 Ale skupmy się na cieniu w musie. Otóż jego nakładanie nie jest proste. Pędzelek odpada. Mi było najwygodniej nakładać go pacynką, gdyż wtedy nakładanie jest najbardziej równomierne.


Łatwo zrobić nim mazaje, widać po prostu że gdzieś jest nałożony grubiej a gdzieś cieniej. Niemniej jednak kolor oraz błysk tego cienia bardzo mi się podoba.




Jak zapewne zauważyłyście, nie ma łagodnego przejścia między niebieskim cieniem a jasnym cieniem pod brwiami. A to dlatego, że cień w musie szybko zasycha i po prostu trudno go zblendować z cieniem sypkim.

A Wy jakie macie sposoby na nakładanie cienia w musie/ w płynie?

Pozdrawiam
M.

7 komentarzy:

  1. jejku ale intensywny kolor, rewelacja wygląda na oku :D

    OdpowiedzUsuń
  2. oja. intensywny kolor, powiem szczerze, że myślałam, że będzie wyblakły ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tez myslalam, ze bedzie wyblakly, fantastycznie to wyglada:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale napigmentowany! ja miałam do niedawna złoto-miedziany z tej serii:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolorek piękny, ale ja cenię sobie równomierność w nakładaniu, więc raczej bym go nie kupiła - dzięki za ostrzeżenie. Poza tym nie mam cierpliwości do kosmetyków w musie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarze. Są dla nas nagrodą za pracę włożoną w tworzenie tego bloga (nawet te z konstruktywną krytyką). Z pewnością odpowiemy na Twój komentarz i zajrzymy na Twojego bloga.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...