Obserwatorzy

sobota, 29 września 2012

Krok po kroku: granatowo-miedziane smoky eye

Hej! Dziś robimy granatowo-miedziane smoky krok po kroku! Zdjęcie poniżej przedstawia efekt końcowy w świetle dziennym, tutaj lepiej widać odcień granatu. Natomiast instrukcję robiłam przy sztucznym świetle, dlatego niebieski pigment jest lekko przyćmiony. No cóż, takie uroki mojego aparatu:) Może kiedyś dorobię się lustrzanki...


Użyłam praktycznie tylko trzech kolorów z paletki Sleek i czarnej kredki.


Aby było mi łatwiej tłumaczyć, którego koloru użyłam, ponumerowałam je w kolejności stosowania. Kolor nr 1 jest taki beżowo-błyszczący, na zdjęciu jakoś słabo go widać. Kolor nr 2 to taki czarno-granatowy, no i 3 miedziany.

Pierwszy krok: Całą powiekę pokrywamy jasnym kolorkiem przy użyciu grubego pędzelka do cieni.


Następnie czarną miękką kredkę pokrywamy sporą część ruchomej powieki i wzdłuż rzęs. Nie musi być idealnie, gdyż później to i tak się przykryje ciemnym cieniem. Użycie kredki pozwoli nam na wydobycie głębi ciemnego koloru i zapewni jego większą trwałość na powiece.


Kolejnym krokiem jest pokrycie powieki kolorem nr 2 za pomocą bardziej precyzyjnego pędzla.


Ok. Teraz bierzemy kolor nr 3, czyli ten miedziany i nakładamy go ponad linią, gdzie kończy się kolor granatowy. Wyjeżdżamy nieco pędzelkiem w stronę zewnętrzną, aby wydłużyć oko.


Teraz rozcieramy kolorki, aby nam się ładnie połączyły.


Ponad kolorem nr 3 możemy pomóc sobie kolorkiem nr 1 aby przejście było rozmazane.


Robimy czarna kreskę. Nie zaczynamy jej od początku oka, lecz mniej więcej od połowy.


Pozostało jeszcze wytuszować rzęsy.




Mam nadzieję, że Wam się podoba:)

M.

piątek, 28 września 2012

Recenzja maski błotnej do twarzy z kolagenem BINGOSPA

Hej!
Dziś przygotowałam recenzję maseczki, którą zamówiłam jakiś czas temu. Tutaj podaję link do tego produktu: http://www.bingosklep.com/blotna-maska-twarzy-kolagenem-bingospa-p-267.html


Maska zawiera 10% naturalnego błota z Morza Martwego oraz 5% kolagenu.
Cena: 12 zł


Spójrzmy do środka...

Maseczka jest średnio-gęsta, ale nie spływa z twarzy. Jednak jej konsystencja nie jest taka jak np. jednorazowa maseczka błotna z firmy Ziaja. Za to mogę stwierdzić, że jest ona wydajna, mimo iż nie oszczędzam jej przy nakładaniu na twarz. Niestety nakładanie palcami nie jest zbyt wygodne dla mnie, lepiej użyć do tego szerokiego pędzla. 

Gdy nałożyłam pierwszy raz maseczkę, po chwili twarz zaczęła mnie trochę szczypać. Pomyślałam, że to pewnie uczulenie. Jednak po 2 minutach uczucie szczypania przeszło tak jakby nigdy nic. Po zmyciu twarz nie była zaczerwieniona, ani nie wyskoczyły mi żadne plamy więc wykluczyłam uczulenie. Okazało się że to szczypanie pojawia się i ustaje za każdym razem, gdy ją stosuję. Być może to oczyszczające działanie błotka...

Jeśli chodzi o działanie maski to nie będę wypisywać tutaj zapewnień producenta, gdyż można sobie poczytać o tym na jego stronie:) Napiszę natomiast jak maska podziałała (lub nie) na moją buźkę:
- po zmyciu maski pory są zwężone
- maska zmniejsza mi wydzielanie sebum w strefie T
- co do wągrów, to nie zauważyłam większej różnicy.

Produkt nie zawiera barwników i kompozycji zapachowych, a więc pachnie to jak...błotko?:)

Stosowanie: maseczkę należy nałożyć na twarz i pozostawić na 10-15 minut, a następnie spłukać ciepłą wodą.



Podsumowanko

PLUSY:
- cena
- wydajność
- działanie zwężające pory
- redukuje wydzielanie sebum
- nie wysusza skóry ani nie podrażnia

MINUSY:
- konsystencja
- uczucie szczypania trwające 2 minuty po nałożeniu (Tutaj chciałabym zaznaczyć, że może jest to sprawa indywidualna i po prostu moja skóra tak reaguje. Jeśli jednak, któraś z was także się z tym spotkała to bardzo proszę o info w komentarzu. Z góry dzięki:)
- nie usuwa wągrów.

Moja ocena: 4/5


Pozdrawiam, 
M.

sobota, 22 września 2012

Projekt denko: odżywka Isana, tonik Iwostin, peeling Avon

Cześć dziewczyny!

Ostatnio zużyłam te trzy produkty, a więc teraz mogę je ocenić i ewentualnie polecić, bądź odradzić.



  1. Na pierwszy ogień idzie odżywka intensywnie pielęgnująca ISANA z pantenolem i witaminą B3. Jest to doskonały przykład tego, że nie zawsze tani produkt jest gorszy niż ten z górnej półki. Ta odżywka kosztowała około 4 zł, a jej działanie jest na prawdę fajne. Włosy po jej użyciu są miękkie i łatwo się rozczesują. Jestem z niej bardzo zadowolona i z pewnością kupię ją znowu. Jedynym minusem jest może niezbyt wygodne dozowanie. Moja ocena: 4,5/5
  2. Odżywczy scrub do twarzy Brzoskwinia i Mleczko migdałowe AVON - cóż mogę powiedzieć... ten peeling nie spełnił moich oczekiwań. Nie lubię jego kremowej konsystencji. Poza tym nie widzę efektu działania peelingu, moja skóra po użyciu nie jest jakoś specjalnie gładsza, moim zdaniem nie ściera on naskórka, może tylko delikatnie, ale powiem szczerze że już lepsze efekty otrzymuję po peelingu enzymatycznym niż tym mechanicznym. Kosztował około 7-10 zł. Nie kupię go ponownie. Moja ocena: 2/5
  3. Tonik oczyszczający IWOSTIN PURRITIN - producent obiecuje oczyszczenie porów, działanie antybakteryjne, regulację wydzielania sebum oraz to, że ten tonik nie wysuszy nam skóry. Z tym ostatnim się zgodzę. Z resztą nie do końca. Powiem szczerze, że męczyłam się z tym tonikiem, nie przypadł mi do gustu, poczynając na jego niezbyt miłym zapachu a kończąc na uczuciu lepkości skóry po jego zastosowaniu. Efekty? Nie zauważyłam nic. Kupiłam go w Aptece za 30 zł. Nie skuszę się po raz drugi na ten produkt. Potrzebuję czegoś innego. Moja ocena: 3/5
Recenzje tych produktów na Wizażu:

Pozdrawiam,
M.

piątek, 21 września 2012

Lakier Miss Sporty Clubbing Colours

Hej!

Do firmy Miss Sporty żywię mieszane uczucia. Szczególnie to tym, jak żółciutki lakier z tej firmy zabarwił moje paznokcie. I oczywiście ten żółty kolor zszedł dopiero gdy paznokieć odrósł, a więc trochę czasu to potrwało:/

Jakiś czas temu jednak mój wzrok przyciągnął inny lakier z tej firmy, gdyż kolorek był na prawdę śliczny. Seria ta nazywa się Clubbing Colours. Są to lakiery szybkoschnące.


Źródło: strefa-kobiety.pl


Tak więc skusiłam się znowu na ten lakier, tym bardziej że kosztował około 4-5 zł. Aby uzyskać kolor najlepiej nałożyć 2 warstwy.

Wybrałam kolor turkusowy, który prezentuje się tak:



Plusy:
- niska cena
- szeroki pędzelek
- ładne krycie, nie pozostawia mazajów
- dobra gęstość
- trwałość 

Minusy:
- lekko zabarwia płytkę paznokciową (lepiej nałożyć go na lakier bazowy)



Przypominam, że do końca września możecie zgłaszać się do udziału w rozdaniu:)

Pozdrawiam, 
M.

poniedziałek, 17 września 2012

Makijaż dla niebieskich oczu z turkusowym akcentem

Hej!
Dziś zrobiłam taki makijaż podkreślający niebieskość tęczówki. Tak jak kiedyś wspominałam, moje oczy są szaro-niebieskie, ale dzięki użyciu tych kolorów wydają się teraz czysto niebieskie.
Użyłam pomarańczowo-łososiowego cienia na całą powiekę, w zewnętrznym kąciku nałożyłam nieco brązu, powyżej roztarłam beżem. Pod brwiami nałożyłam kremowy mat. Pod spodem nałożyłam trochę turkusu oraz srebra i perły w stronę wewnętrznego kącika oka. No i na koniec turkusowa kreska. I tusz. I już:)





Przyznam, że mam słabość do koloru turkusowego na oku:) Co myślicie o takim makijażu? Napiszcie proszę jakie lubicie połączenia kolorów, to postaram się następnym razem zrobić makijaż proponowany przez Was.

M.

piątek, 14 września 2012

Kosmetyczne Zakupy Rossmann

Hej:) W końcu mogę się Wam pochwalić że jadę do Turcji. W ostatnim tygodniu wszystko się wyjaśniło i dostałam się na kurs z bezpieczeństwa żywności Yupiiii!!:) Kurs ten organizuje strona turecka wraz z dwoma uczelniami Polskimi, Włoskimi oraz Holenderskimi. Wyjeżdżam na 2 tygodnie na południe tego kraju. Będzie dużo nauki ale mam nadzieje, że też będzie jakieś zwiedzanie..hihih może jakiś turecka drogeria?:)
Musiałam więc szybciutko uzupełnić braki w kosmetyczce. Oto moje zakupy:



Filtr 30 Lirene. 24, 99zł. Zobaczymy jak się sprawdzi.


Szampon Alterra Migdał plus jojoba, do skóry wrażliwej. około: 9zł



Żel pod prysznic Dove Purly pampering Migdał plus hibiskus. Pięknie pachnie..mmm. Około 10zł.


Płyn dwufazowy Eva do demakijażu, z ekstraktem ze świetlika. Obiecuje zmywać wodoodporny makijaż. Około 6zł.


Żel antybakteryjny do mycia rąk z aloesem. Na taki wyjazd to konieczność. Około 4 zł. Nie śmierdzi:)


Perfumki w dezodorancie. Mexx black. Zawsze pod ręką, wygodny gadżet. 49,99zł. Mój ulubiony.


Emulsja do opalania filtr 30. Pożyczka od M.


Chusteczki do higieny intymnej. 2,99zł. Venus.


Pilnik, który zawsze gubię. około 5zł. Pojemniczki jednorazowe 100ml. 1,99zł. Torebeczka plastikowa 1,99zł.


Batoniki o smaku serniczka. Tak na pocieszenie w obcym kraju. Nowość w Solidarności za 0,60gr!!! jednego już nie ma hihi. Pyszny.



Idę się szykować pakować i tym podobnej. Czy próbowałyście coś z tych rzeczy? macie opinie? dajcie znać co myślicie o tych kosmetykach.

Pamiętajcie o rozdaniu i bierzcie udział, dajcie trosze nam sił do pracy. To wy jesteście motorem:)

Pozdrawiam
A



środa, 12 września 2012

Zakupy: lity

Hej!
Dziś pokażę Wam mój nowy nabytek:) Zamówiłam jest w sklepie internetowym http://www.pandoria.net.pl/
Po raz pierwszy zamawiałam buty w tym sklepie, ale myślę że jest warty polecenia, gdyż buty są porządnie wykończone, zaś ceny są przystępne.


Uważam, że są cudne:) I co najważniejsze: są WYGODNE. (a  mówi to osoba, która rzadko zakłada wysokie obcasy). Generalnie to dzięki platformie obcas który wygląda na przeszło 10 cm jest odczuwalny jakby miał wysokość 5 cm. A więc jak dla mnie bomba!



A Wy lubicie buty na platformach? Co myślicie o fasonie litów?

Pozdrawiam,
M.

poniedziałek, 10 września 2012

Makijaż oka krok po kroku, czyli zwykły "banan":)

Hej!
Dzisiejszy post będzie nieco dłuższy, gdyż chciałabym pokazać jak po kolei zrobić makijaż na dzień, tzw. banana. Jeśli nie do końca wiesz, jak pomalować powiekę, aby nie wyglądać jak z podbitym okiem, to zapraszam do przeczytania tego posta:) 
Makijaż ten wykonałam w odcieniach brązu, gdyż wydawał mi się najbardziej neutralny jak na dzień. Poza tym chciałabym zaznaczyć, że ten typ makijażu, czyli banan pasuje większości osób. A więc po kolei....

Na początek zrobiłam taką krótką instrukcję obsługi dla laików, gdzie należy jakiego cienia użyć. (chyba zaczynam układać szyk zdania niczym mistrz Yoda z Gwiezdnych Wojen :D)


Mam nadzieję, że to nieco rozjaśni wątpliwości, starałam się zrobić to przejrzyście:) (ten obrazek dedykuję Adze, która prosiła mnie o coś takiego:))

1. Na początek na całą powiekę nakładamy jasny matowy cień, który będzie stanowić taką bazę dla makijażu. 

2. Następnie na ruchomą część powieki, którą na instruktażowym obrazku zaznaczyłam na kolor błękitny, nakładamy cień w kolorze jasnego brązu.

3. Teraz robimy banana. Używamy do tego ciemnego brązu. Zaczynamy od połowy powieki przy nasadzie rzęs, jedziemy do zewnętrznego kącika i zakręcamy w górę po linii gdzie kończy się ruchoma część powieki, kończąc również w połowie (tak jak to zaznaczyłam na kolor granatowy na obrazku instruktażowym).

4. Teraz nakładam odrobinę złoto-orzechowego cienia na dolnej powiece.

5. Następnie w wewnętrznym kąciku oka nakładam perłowy cień, aby rozjaśnić spojrzenie.

6. Kolejnym krokiem jest nałożenie cienia w kolorze łososia nad "bananem" (na obrazku zaznaczyłam go na kolor pomarańczowy) i rozcieramy tą ostrą granicę.

W ten sposób robi się takie płynne przejście między tym ciemnym brązem a łososiem.

7. Pod łuk brwiowy nakładam jasnobeżowy cień.

8. Tuszuję rzęsy.

Tadaaam! Oto efekt końcowy:



 I jak Wam się podoba taki "zwykły banan"?:D



Mam nadzieję, że komuś przyda się taka instrukcja krok po kroku.
Trzymajcie się i zapraszam do brania udziału w rozdaniu:)
M.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...