Obserwatorzy

niedziela, 19 sierpnia 2012

Recenzja palety do makijażu firmy Sephora

Dziś zaprezentuję Wam paletę do makijażu, którą kupiłam kilka miesięcy temu w drogerii Sephora. 

Żródło: http://moda.net.pl

Paleta na początku kosztowała 199 zł, ja ją kupiłam na promocji za 90 zł. Pamiętam, że rozchodziły się wtedy jak świeże bułeczki.

Paleta zawiera:

  • 96 cieni
  • 84 błyszczyków do ust
  • 6 eyelinerów
  • 3 róże
  • bronzer
  • 2 kredki do oczu
  • malutki tusz do rzęs
  • pędzelki i pacynki
Zacznę od cieni do powiek:

 Generalnie mamy tutaj prawie całą gamę kolorów. Wielkościowo nie są one zbyt imponujące, ale jak na taką ilość myślę, że średnica 1,5cm jest wystarczająca. Ja mam kilka swoich ulubionych kolorów, które świetnie wyglądają na oku, np. odcienie turkusu, czy też niektóre perłowe beże. Paleta zawiera zarówno perłowe, jak i matowe cienie. Niektóre natomiast nadają się wyłącznie na karnawał, gdyż mają ogromna ilość brokatu. Większość z nich jest dobrej jakości, na powiece wyglądają tak samo jak w opakowaniu. Ale uwaga! nie wszystkie: ciemny fiolet, który na pierwszy rzut oka wygląda pięknie, to na powiece w ogóle go nie widać. Tak jakby nie da się go nałożyć. A szkoda.

Błyszczyki:


Błyszczyki najlepiej nakładać pędzelkiem. Są takiej samej wielkości jak cienie, czyli niezbyt duże. Część z nich jest strasznie ciemna, to jednak tylko pozory, gdyż tak na prawdę trzeba nałożyć grubą warstwę aby kolor był taki jak w pojemniczku. Niektóre są wręcz całkowicie bezbarwne, nadają jedynie jakiś odcień lub błyszczące drobinki. Jakościowo nie są zbyt dobre, szybko się ścierają. Jednak kolorki są spoko. Bardzo ładnie prezentują się kolory w odcieniach fuksji (na zdjęciu niezbyt widać ich rażący kolor) oraz odcienie czerwieni.


Powyżej jest szufladka z różami, bronzerem oraz eyelinerami. A więc tak: eyelinery są w kremie. Jestem z nich bardzo zadowolona. Świetnie się je nakłada i wyglądają ładnie na oku. Wolę jednak używać do tego innego pędzelka niż ten z zestawu. Od razu napiszę co jest bublem: pędzelki i pacynki oraz tusz do rzęs. Kojarzą mi się one z takimi zabawkowymi paletkami dla małych dziewczynek, które kupowało się na odpuście. Są marnej jakości. A tuszu w ogóle nie skomentuję, bo szkoda słów. Kredki są całkiem dobre i miękkie, ale denerwuje mnie ich wielkość. Mają może z 5 cm. 
Bronzer oraz róże: to zależy od odcienia cery. Na mojej sprawdza się tylko najjaśniejszy róż. Odcienie różu to jednak sprawa indywidualna. (U kogoś może wyglądać fajnie, a u mnie może sprawiać wrażenie jakbym dostała z liścia po twarzy). Jakość róży i bronzera oceniam na dobrą.

Podsumowując:
Paletkę oceniam na 4. 
Najbardziej jestem zadowolona z eyelinerów oraz z cieni (nie wszystkich).
Błyszczyki mają w sobie zbyt mało pigmentu i nie są trwałe.

A Wy jakie macie odczucia względem marki Sephora?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za komentarze. Są dla nas nagrodą za pracę włożoną w tworzenie tego bloga (nawet te z konstruktywną krytyką). Z pewnością odpowiemy na Twój komentarz i zajrzymy na Twojego bloga.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...