Dzisiejsza recenzja będzie dotyczyć tuszu do rzęs marki Isadora. Ja go dostałam w prezencie od drugiego różowego beretu. Przyznam, że nie używałam tuszy z tej marki, gdyż wydawały mi się trochę za drogie. Cena tuszu Big Bold waha się w granicach 50-60 zł, jednak znalazłam oferty na allegro za 39 zł. Mam nadzieję, że to nie są podróbki. Pojemność tuszu to 14 ml.
Szczoteczka jest bardzo gęsta i całkiem spora, jednak nie na tyle za duża, aby wsadzić ją sobie przypadkiem do oka. Można nią dosięgnąć we wszystkie zakamarki (bez skojarzeń proszę:P).
Tusz nie jest wodoodporny. Troszeczkę skleja rzęsy jeśli zbyt dużo tuszy nabierze się na szczoteczkę, ale to nie stanowi problemu dla mnie, ponieważ tusz faktycznie "daje radę":) Producent obiecuje pogrubienie? No to mam pogrubienie.
Przed pomalowaniem:
Po pomalowaniu tuszem Big Bold:
Nie mam zbyt gęstych rzęs, dlatego u mnie ten tusz sprawdza się. Jest tylko jeden minus, ale z tym problemem borykam się przy używaniu każdego tuszu. Mianowicie po paru godzinach robią mi się "pieczątki" pod oczami. Ale przyczyną tego są chyba po prostu dolne długie rzęsy, którym chcąc czy nie chcąc dotykam dolnej powieki. Nie zmienia to jednak faktu, że lubię ten tusz.
A czy Wy znalazłyście swój "tusz idealny"? Z jakiej firmy polecacie?
Ładnie wydłużył i pogrubił Twoje rzęsy:)
OdpowiedzUsuń